Imponujące możliwości Go Pro można wykorzystać na wiele sposobów, ale fundamentem każdego dobrego materiału powinna być spójna, przemyślana kompozycja. Dobrze zbudowany kadr, aranżacja zbliżeń, ciągłość akcji czy dopasowanie ustawień adekwatnych do przeznaczenia danego materiału to elementy, których nie warto ignorować, nawet gdy sięgamy po tak wszechstronne narzędzie jak Go Pro. Jak operować kamerą, by osiągnąć ciekawy rezultat?
Zakładając, że film ma dokumentować wyczyny na stoku - zacznijmy od tego jak powinno się nagrywać ludzi. Filmując daną postać, ważne jest, by zdawać sobie sprawę z różnic między sportowymi kamerami akcji, a urządzeniami do bardziej tradycyjnego filmowania. Większość mini kamer używa techniki ultraszerokopasmowej, lub efektu rybiego oka, który daje szerokie pole widzenia i możliwość przechwycenia więcej przestrzeni przed obiektywem. Często wybierane przez użytkowników rozwiązanie - założenie kamery na głowę pozwala uzyskać niesamowitą dynamikę i więcej akcji.
Mankamentem tego sposobu filmowania, jest jednak to, że kamera powiększa rzeczy znajdujące się w pobliżu i pozwala, by tło w nienaturalny sposób ulegało zmniejszeniu. Dlatego, by nie stracić tego co dzieje się w głębi obrazu - najlepiej filmować swojego przyjaciela z bliska. Optymalnym rozwiązaniem jest ustawienie kamery kilka metrów od rozgrywającej się akcji. W uzyskaniu lepszego efektu pomocne może być także zamocowanie kamery na specjalnym wysięgniku. Podczas nagrywania postaci w ruchu przydatne będą też inne narzędzia umożliwiające stabilizację obrazu. Urządzenia, które idealnie ustawiają kamerę Go Pro w pionie i poziomie, pochłaniają drgania, dają możliwość wykonywania wysokiej jakości zrównoważonych ujęć. Szczególnie użyteczne są w momentach, kiedy drżą nam ręce, lub podczas tłumnych, emocjonujących zawodów w czasie próby uchwycenia w kadrze szalejącego snowboardera.
Ile razy wracaliście do domu, sprawdzaliście materiał, po czym okazywało się, że zarówno głowa jak i deska bohatera naszego filmu nie mieściły się w kadrze? Często dzieje się tak, kiedy filmujesz ridera jadąc z nim w tym samym czasie. Efekt ten często jest rezultatem jazdy na desce i nagrywania obrazu w tym samym czasie. Żeby uniknąć tego błędu jest jedna bardzo prosta rada – wystarczy skupić wzrok na kroczu osoby filmowanej. Brzmi dziwnie, a jednak ten sposób się sprawdza, ponieważ gdy kierujesz obiektyw na daną osobę, ostrość fokusuje się mniej więcej na środku postaci i twarze wychodzą dość nieostre. Kompromisem jest więc ustawienie odrobinę dłuższego czasu naświetlania i obniżenie nieco kamery. Istotny jest też kąt ustawienia deski - jak wybrana przez ridera pozycja i ustawienie do danego tricku będzie wyglądało na ekranie. Warto to przemyśleć, by zamiast twarzy w kadrze nie oglądać pleców naszego bohatera.
Kolejną rzeczą wartą uwagi jest oświetlenie. Przy słabym świetle, w warunkach mgły, postacie które chcemy sfilmować mogą się zgubić. Z drugiej strony ciężko kierować kamerę bezpośrednio na słońce – powoduje to różne efekty uboczne w postaci pionowych fioletowych linii na ekranie i niezamierzonego efektu flary podczas filmowania, dlatego przez cały czas nagrywania musimy mieć na uwadze to, gdzie aktualnie znajduje się słońce.
Nie zawsze naszym zamierzeniem jest zrobienie pełnoekranowego filmu, a tylko krótkiego filmiku, który będziemy wyświetlać na ekranie naszego komputera. Jeśli chodzi o rozmiar i ilość klatek na sekundę, najlepiej zredukować je do minimum. Dlaczego? Podczas edycji zdjęć przekonacie się jak wiele czasu można zaoszczędzić, gdy przeanalizujecie ile zdjęć można wykonać z tymi samymi ustawieniami. Liczba klatek na sekundę powinna odpowiadać charakterowi kręconego materiału. Systemowe ustawienia – 1080 i 24 k/s można zmniejszyć do 720 i 60 k/s - to wystarczająca rozdzielczość dla większości komputerów, która nie spowoduje wielkiej różnicy na ekranie telewizora, a pomoże zaoszczędzić całą masę pamięci.
Stworzona przez Nicka Woodmana kamera daje nieograniczone możliwości, a jednak przy ogromnej liczbie powstających filmów, nie jest łatwo o świeży, oryginalny pomysł. Oferowany szereg różnych ustawień umożliwia karkołomne efekty, co nie znaczy, że wykorzystanie ich wszystkich w jednym filmie gwarantuje sukces. Proponujemy Wam więc zastanowić się, co sami chcielibyście obejrzeć w takim materiale. Przy tak ogromnej ilości dostępnych środków łatwiej wyjść od ustalonego scenariusza i sukcesywnie go rozbudowywać. Przy kręceniu filmu podczas jazdy na stoku warto urozmaicać widoki z kamery Go Pro umiejscowionej na głowie ujęciami z narty, czy wspomnianego statywu oraz wzbogacać materiał zdjęciami pokazującymi różnorodność stylów. Zaplanowane akcje pomagają też w utrzymaniu czasu nagrywania, dzięki czemu łatwiej zaoszczędzić miejsce na karcie pamięci oraz zyskać na czasie i mocy komputera podczas edycji materiału. Nie mówcie więc, że wszystko już widzieliście, ale sami spróbujcie nakręcić swój własny, autorski materiał, poczuć niesamowitą frajdę podczas tworzenia i cieszyć się rezultatem, kiedy będziecie potrzebować zasilenia energią. Go Pro, filmować nie umierać!
